24 października 1989 roku podczas wyprawy na Lhotse ginie Jerzy Kukuczka. Po raz pierwszy jedzie w Himalaje z pieniędzmi, sprzętem, naprawdę sławny. Jego śmierć to splot złych okoliczności, zapewne przypadek, dramat, którego raczej nie sposób było uniknąć.
Dokument Pawła Wysoczańskiego nie skupia się jednak na zagadce śmierci himalaisty. Jest to obraz człowieka, który pnie się do góry – w sensie dosłownym, ale też metaforycznym i symbolicznym. Od pucybuta do milionera, od socjalistycznego pracownika po gwiazdę międzynarodowych mediów, od
człowieka, który wspina się bez pieniędzy i sprzętu, po pełnoprawnego konkurenta Reinholda Messnera w walce o zdobycie Korony Himalajów i Karakorum. Skromnego, wyrazistego, kochającego góry. Rozmowy z rodziną i przyjaciółmi, archiwalia, zdjęcia, nagrania, fragmenty programów telewizyjnych i wywiadów składają się na portret całego środowiska himalaistów lat 80. To również obraz czasów, w jakich żyli – ciężkich i barwnych jednocześnie, kiedy idealizm miał większą wartość niż sława.
MEDIA O FILMIE
"Jurek" to "gesty, intensywny film". To nie jest laurka ani pomnik, to rzeczywiście film o człowieku.
Ryszard Jaźwinski, Fajny film/Trójka
Obraz Pawła Wysoczańskiego jest fabularyzowanym dokumentem - pojawiają się w nim wspomnienia aktywnych w złotej epoce polskiego himalaizmu alpinistów i bliskich Kukuczki (a także Aleksandra Kwaśniewskiego, który w połowie lat 80. XX wieku był ministrem sportu). Reżyser sporo też dołożył od siebie. Chociażby otwierającą film scenę, gdy młody Kukuczka ucieka ze szkoły, by wspinać się po hałdach. Nie jest to zresztą taka zupełna fikcja (...). Film opowiada nie tylko o podboju najwyższych gór świata. To także historia Kukuczki "od kuchni" - w filmie znalazły się rozmowy z rodziną i przyjaciółmi oraz fragmenty wywiadów telewizyjnych.
Michał Wroński, Dziennik Zachodni
Wybierz jedną z emisji poniżej, aby dokonać rezerwacji.