Nominowany do Oscara 2015 w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny
"TIMBUKTU", w reżyserii Abderrahmane Sissako, nagrodzone na prestiżowym festiwalu filmowym w Cannes, już zostało okrzyknięte ważnym głosem w sprawie ekstremizmu religijnego, jednego z największych zagrożeń współczesnego świata. Reżyser prostymi środkami osiąga piorunujący efekt. Film przypomina o tym, jak groźna jest generalizacja, kiedy mowa o niebezpieczeństwach płynących z ekspansji radykalnego islamu.
W "TIMBUKTU" jego ofiarami padają także wyznawcy tej religii, którzy pragną jedynie pokoju i spokoju. "Timbuktu" podbija festiwale filmowe, a kolejne nagrody są potwierdzeniem jego wrażliwości i talentu.
Akcja filmu dzieje się w tytułowym mieście w Mali, nad rzeką Niger, w którym władze przejęli dżihadyści, którzy narzucają mieszkańcom terrorystyczny reżim. Mieszkańcom nie wolno palić papierosów, tańczyć, śpiewać ani słuchać muzyki. Zakazana jest nawet piłka nożna. Najbardziej poszkodowane są jednak kobiety, które zostają niemal całkowicie wyłączone z życia społecznego i narzuca się im przestrzeganie absurdalnych nakazów.
...Kisane i jego rodzina jako nieliczni zostali oszczędzeni z chaosu zaprowadzonego przez nową władzę. Sytuacja zmienia się jednak drastycznie, kiedy mężczyzna nieumyślnie zabija sąsiada. Teraz musi stawić czoła konsekwencjom, które wyciągną od niego przedstawiciele nowego reżimu...
Prasa o filmie:
Uderzająca poezja i subtelny humor.
T'Cha Dunlevy, Montreal Gazette
Esencja naszych czasów.
Bob Strauss, Los Angeles Daily News
Niemożliwy do zapomnienia
Deborah Young, Hollywood Reporter
Zmusza do myślenia.
Roger Moore, Tribune News Service
Oświadczenie reżysera:
W lipcu 2012 roku w Aguelhok, małym mieście w północnym Mali, w połowie okupowanym, miała miejsce okrutna zbrodnia, którą media zupełnie przemilczały. Para trzydziesto-kilkulatków, rodziców dwójki dzieci, została ukamienowana. Ich przewinieniem było to, że nie byli małżeństwem. Wideo, na którym zarejestrowano ich śmierć w męczarni, zostało umieszczone w Internecie. Kobieta zginęła od ciosu pierwszym kamieniem. Mężczyzna jeszcze długo płakał z bólu. Aguelhok to nie Damaszek ani nie Teheran, więc nic się o nim nie mówi. To, co piszę, jest nieznośne, ale żeby wypromować mój film, muszę posługiwać się estetyką szoku. Tylko dzięki temu mogę żywić nadzieję, że już żadne dziecko nie będzie musiało nigdy więcej słyszeć, że jego rodzice zginęli tylko dlatego, że się kochali.
ZWIASTUN