...Dima Nikitin pracuje w niedużym miasteczku jako hydraulik. Spośród kolegów wyróżnia go uczciwość i prawość. Pewnej nocy w cieszącym się złą sławą wiekowym hotelu robotniczym pękają rury. Do czasu przybycia ekipy nic nie zapowiada tragedii. Na miejscu Nikitin odkrywa, że budynek grozi zawaleniem i nie przetrwa nocy. Konieczna jest natychmiastowa ewakuacja. Ponieważ w większości zamieszkują go pijacy i włóczędzy, miejscowi oficjele unikają odpowiedzialności za skomplikowaną logistycznie operację. Osamotniony Dima podejmuje walkę o życie ponad 800 mieszkańców budynku...

   Bykow ze sprawnością korzysta z umiejętności swoich aktorów, przez co obserwowanie ich napiętych relacji, przerzucania się wzajemnie oskarżeniami i gry pozorów trzyma widza w napięciu do ostatnich minut filmu.  Tomasz Piechal, EastBook

   Nie sposób nie porównywać "Durnia" do "Lewiatana" Andrieja Zwiagincewa, najwybitniejszego filmu antyputinowskiego jaki powstał (...). "Dureń" jest filmem wyrazistym, odważnym, w oczywisty sposób politycznym. Krzysztof Osica, Filmaster

   Jurij Bykow to taki Wojciech Smarzowski, tylko że bardziej (...). "Dureń" chwyta za serce i za gardło chyba jeszcze mocniej niż wcześniejsze dzieła Rosjanina. Sebastian Chosiński, Esensja

 

   Pomysł na scenariusz "Durnia" przyszedł do mnie nocą. Wyszedłem na spacer po mieście i zwróciłem uwagę na to, jak staro ono wygląda, chociaż wybudowano je dopiero 45 lat temu. Domy, z małymi tylko wyjątkami, były w fatalnej kondycji, z przykrytymi ścianami, z których odpadał tynk. Wieczorem usłyszałem rozmowę sąsiadów, którzy uskarżali się na przeciekające rury i dach oraz na wielkie plany renowacji budynków, które skończyły się na symbolicznych działaniach. Rozmówcy wieszczyli, że lada moment budynki się zawalą jak domki z kart. Tego samego wieczora słuchałem wiadomości, w których przedstawiono pięć albo nawet sześć historii poświęconych tragicznemu stanowi budynków wybudowanych w czasie rządów Breżniewa. Ponieważ z powodu niebotycznych cen nowych mieszkań ludzi z klasy robotniczej nie stać na zmianę lokum, odniosłem wrażenie, że żyją oni jakby bez możliwości ucieczki na szczycie wulkanu, który zaraz ma wybuchnąć (...).

   "Dureń" portretuje reakcje ludzi na zachowanie tego bohatera, pełnego władz umysłowych, działającego w zgodzie ze sobą. Kiedy "bitwa" się rozpoczyna, ludzie zaczynają działać instynktownie: zależy im na zachowaniu spokoju i dobrego samopoczucia. Nagle wśród nich zjawia się człowiek, który posługuje się prostym narzędziem - własnym sumieniem. Tacy ludzie dziś to wielka rzadkość. Określamy ich mianem romantyków, altruistów, idealistów, albo po prostu - durniów z obawy, że nie zachowują się normalnie w czasach, kiedy rządzi cynizm, strach i obojętność. Tacy "durnie" wciąż żyją w moim kraju, dając innym nadzieję. Jurij Bykow